Udostępniam nową wersję Google Earth w formacie AppImage. Mam nadzieję, że wszystko zostało wyjaśnione w poprzednim poście. Jednocześnie za kilka dni przestanie być możliwe pobieranie starszej wersji.
Arch oferuje doprawdy świetne narzędzie do obsługi pakietów. Niemniej jednak zbliża się już koniec drugiej dekady XXI w. i przyzwyczajenia użytkowników, czy też ich oczekiwania w zakresie jakiegoś prostego, graficznego menedżera paczek są duże i poniekąd można je uznać za uzasadnione. Tymczasem pacman czuje się jak ryba w wodzie wyłącznie w konsoli. Natura nie znosi próżni, stąd też już od dawna powstają takie graficzne menedżery. Ostanio - głównie za sprawą ich domyślnego instalowania w dystrybucjach pochodnych - popularność zyskały pamac oraz octopi. Oba te programy oferują, działające nieustannie w tle, małe narzędzia monitorujące możliwość aktualizacji pakietów. W ich konfiguracji można sobie zmienić częstotliwość aktualizacji. Jeśli nic nie zmienimy w systemie, to owe narzędzia zainstalują się wraz ze wspomnianymi menedżerami i ustawione będą (o ile pamiętam) na sprawdzanie aktualizacji raz dziennie. Zwykle oznacza to, że rozpoczynają swe działanie zaraz po pierwszym uruchomieniu
Od dłuższego już czasu Arch wprowadził podpisywanie paczek kluczem gpg. W zasadzie wszystko winno przebiegać bezboleśnie nawet, gdy trzeba owe klucze dodać. Niestety zdarza się (mi się niegdyś zdarzyło), że próba dodania klucza GPG zwraca następujący błąd: sudo pacman-key -r ID_KEY gpg: connecting dirmngr at '/root/.gnupg/S.dirmngr' failed: Wywołanie connect dla IPC nie powiodło się gpg: odbiór z serwera kluczy nie powiódł się: Brak dirmngr Na nic nie zdają się również "zwykłe" próby poradzenia sobie w takich przypadkach, jak: # pacman-key --init # pacman-key --refresh-keys # pacman-key --populate Dalej otrzymujemy powyższy błąd. Nic straconego. Prawdopodobnie wydanie następującej komendy: dirmngr < /dev/null && sudo -i dirmngr < /dev/null spowoduje, że po jej użyciu klucze będzie już można dodawać bez żadnych problemów.
Okazuje się, że Firefox ma ukryte funkcje. Nic dziwnego. Od dawna ma, czy miewa. Jedną z nich jest inny sposób renderingu. Nazywa się WebRendering i ponoć pomaga w niektórych przypadkach w przeglądaniu stron w sesji Waylanda. Domyślnie jest wyłączony. Oczywiście włączyć można prosto. W pasku wpisujemy about:config i zgadzamy się na to, że zepsujemy przeglądarkę. Odszukujemy wpis: glx.webrender.all i zmieniamy jego wartość z false na true . Źródło: https://pointieststick.com/2020/07/25/psa-try-turning-on-webrenderer-in-firefox/
Komentarze
Prześlij komentarz